piątek, 31 sierpnia 2012

Gdzie byłam , jak mnie nie było...

Hej . Dawno się nie odzywałam , ale w moim życiu przez ten miesiąc przeszła burza .

Zaczęło sie od tego że z pewnych powodów musiałam przerwac prace jako au pair w Londynie .
( nigdy nie ufajcie Polakom... , z wyjątkami ) I musiałam z dnia na dzien znaleźdz lokum itd . Z pomocom przyszła mi kolezaka Sylwia . ( której dziękuje za ten czas ;*** ) Przekimała i spędziłam z nią fajny czsas .
Przy okazji sprzątałam u turka , syf w domu jak nie wiem ale to nie ważne .I dziękuje tez Ani która przenocowała mnie  .  Poźniej szukałam pracy jako au pair niestety  w Londynie nie znalazłam ... Za to znalazłam ofertę pracy jako au pair w Oxford .
U muzynów , no i pojechałam do nich ... ogólnie fajni byli , lecz najgorsze było to że jak sie okazało nie mieszkaja w oxford , tylko za nim . Na jakiejs wsi , gdzie nie ma sklepów , autobusów i wogóle nic . Więc powiedziałam sobie to nie dla mnie , i postanowiłam wrócić do polski . Dokładnie wczoraj o 23.30 wylądowałam na lotnisku w Katowicach.  Jak na razie szukam pracy jako au pair , mam 2 oferty ale dopiero  w jestesmy na poczatku rozmów takze na razie nic nie zdradze .
Musze wam powiedziec że ten okres , strasznie dużo mnie nauczył , dostałam kilka kopniaków ale sie podnisołam ...


W następnym poście , zabiorę was do Naturall History Museum London .


xoxo Kasia

piątek, 17 sierpnia 2012

Dzień z życia au pair - Londyn 2012 .

Hej , dziś postanowiłam opisac wam jak wygląda jeden dzien z życia au pair w tej rodzince.
Rano wstaje koło 8.30 .Myje sie , jem śniadanie .
Mała budzi sie koło 9.00 . - Mojej hostki już nie ma , za to mój host śpi .
Kiedy obudzi sie mała , budzi hosta , ja w tym czasie robie jej kaszke z owocami , a on podmywa mała i ubiera . Potem daje małej śniadanie . Przeważnie ja daje połowe a druga połowe host . Bo ona jest jest taka że jak któres z rodziców jest w domu to zmienia sie diabełka i nie pozwala sie nawet dotknac ...
zostawie to bez komentarza .
Potem albo ide z nia na playgroup lub na plac zabaw i tak schodzi nam do 12 .
koło 12.05 wracamy do domu , mala je lunch - zazwyczaj dwie parówki i potem jogurt .
Jeśli chodzi o jedzenie to je tylko przy bajkach ...
Potem przebieram ja w piżamę , bo w normalych ciuchach nie usnie .
Kłade ja , zazwyczaj po 20 minutach już  śpi . dziś niestety wogóle nie spała ... no ale cóż ...
kiedy śpi zawsze mam jakąś chwile dla siebie .
Budzi sie , albo trzeba ja budzić koło 15.30 . Wtedy dostaje obiad .
Zazwyczaj robie jej warzywka i rybke albo kurczaka .
Potem znów zabieram ja na plac zabaw . I tak do 18.
wracamy , mała je zupe . Potem bawie sie z nia i czekamy na hostke .
Hostka wraca różnie , ale ostatnio wraca wczesniej koło 18.30 . Także kiedy ona wchodzi do domu . To od tego czasu mam wolne .
Jeśli chodzi o pranie  czy prasowanie , nie mam tego w '' obowiązkach '' . Piore i prasuje tylko swoje rzeczy .Chyba że czasem hostka poprosi mnie zebym rozwiesiła pranie to rozwieszam ale to tylko wtedy .

I w zasadzie tak wygląda , mój dzien .
A to ten mały urwis .-a  tak niewinnie wyglada .:D

P.S  Musze powiedziec że z dnia na dzien  bardziej tęsknie za moja rodzinka z Włoch .
A oto moje ostatnie z maluchami .-po prostu słodziaki ;***


Jeśli macie pytania jakiekolwiek odnosnie au pair itd . piszcie na mój email .
kasia_gilecka@yahoo.co.uk
Zawsze odpisze .:)

Pozdrawiam.
xoxo Kasia

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Sunday with Ania .-photo


I seria : bez komentarza xD
Ostatnie nasze piwko w Hyde parku .- Ania za 2 tygodnie wraca do Pl.
                                                                       Pozdrawiam.
                                                                        xoxo Kasia

środa, 8 sierpnia 2012

Zakupy , part I.

Hej .  Jak przystało na mnie nie obeszło sie bez pierwszych zakupów ... :)
Kaśka poszalała by po sklepach ... ale niestety za '' kieszonkowe au pair '' musi sie ograniczyc . :D
Primark.
A to z sklepu z pamiątkami  na Oxford Street .
W następnym poście opowiem jak spędziłam super Niedziele z inna au pair Ania .
Pozdrawiam
xoxo kasia

sobota, 4 sierpnia 2012

Tydzień w Uk, Room Tour , London

Hej . To juz prawie tydzien odkąd jestem w Londynie . Strasznie sie ciesze że tu wróciłam. Ale także strasznie tęsknie z maja rodzinka z Włoch .
- no i czekamy w odprawie bagażowo- biletowej .

Room Tour
- na tym osiedlu mieszkamy. 
-mój pokój
i widok z balkonu.
Jak zwykle przychodzi na podsumowanie tygodnia w UK .
Zacznę od mojej host rodzinki . Uważam że są ok . Hostka pracuje w cateringu jako menadzer , a host jest kucharzem . Jak na razie dobrze ich odbieram .Co do małej to zobaczymy , po tygodniu nie jestem pewna . Ale od poniedziałku jestem z nia sama także zobaczymy . Na razie nie powiem nic ...
Mój plan dnia mniej więcej wyglada tak wstaje o 8.30 , przygotowuje sniadanie i budze małą , karmie ja póżniej wychodzimy na plac zabaw albo idziemy na playgroup , Wracamy mała je lunch , idzie spac , koło 15.30 budzi sie je obiad , później znów wychodzimy na dwór . Koło 18 wracamy mała je zupe, bawimy sie , koło 20 wraca hostka i mam wolne .
Moje miejsce zamieszkania to Alperton - super spokojne miejsce , niedaleko Wembley . O Alperton można powiedziec  że w 90 % jest dzielnica hindusów . Maja tutaj swoje sklepy z sari i nie tylko ... Maja także  swój kościół .
Ale mamy tutaj też polski sklep . Także jest ok. Wszędzie z domu mam blisko , do metra 5 minut do sklepów też . Więc jest ok .
Co do angielskiego to , wyszło na to że nie zapomniałam go i nie mam problemów z dogadaniem sie . Jedynie co to musze poszlifowac jeszcze :)
Jak że dziś sobota , i miałam wolne postanowiłam pojechac do centrum , niestety sama bo wszyscy z którymi mogłabym pojechac pojechali na wakacje wiec średnio ale nie ma co , za to jutro sobie odbije bo spotykam sie z Ania tez au pair .
A teraz zdjęcia z dzisiejszego wypadu .
Pierwszym miejscem były oczywiscie sklepy na Bond Street i Oxford Circus .
Później Hyde Park - gdzie można zobaczyc olimpiade Live na ogromych ekranach . Ale co najlepsze połowa parku jest ogrodzona i na ten obszar można tylko wejsc , przy pomocy gate . tzn. Jest kilkanascie wejsc , gdzie ustatwiaja sie ogromne kolejki ... Na końcu przed wejsciem odbywa sie kontrola .
- tak jak wsiadamy do samolotu jest  ta bamka i sprawdzaja twój '' bagaz ''. Kiedy wszystko ok zostajesz wpuszczona . Przypomne tylko że wejsc można za Free .
Następnie Buckingham Palace ...
niedaleko spotkałam rodaków .:)
no i Big Ben ...
i na końcu ... London Eye.

Pozdrawiam
xoxo Kasia