''Snow is fallin, all around me Children playing, having fun It's the season, love and understanding Merry christmas everyone
Time for party's and celebrations People dancing, all night long Time for presents, and exchanging kiss's Time for singing, christmas songs
We're gonna have a party tonight I'm gonna find that girl Underneath the mistletoe,we'll kiss by candle light ... ''
W tym roku chciałabym wam wszystkim, życzyć szczęścia , pomyślności w nowym roku , abyście wszystkie znalazły super rodzinki , i spełniły swoje marzenia .;* Niech święta spędzone w rodzinnym gronie będą najlepszym prezentem . ... a nowy 2012 rok niech przyniesie wam wszystko czego zapragniecie .;** - życzę z całego serducha ;**
'' Aby Święta były wyjątkowymi dniami w roku,
by choinka w każdych oczach zalśniła blaskiem,
By kolacja wigilijna wniosła w serca spokój
a radość pojawiała się z każdym nowym brzaskiem.
By prezenty ucieszyły każde smutne oczy,
by spokojna przerwa ukoiła złość
By Sylwester zapewnił szampańską zabawę,
a kolędowych śpiewów nie było dość! ''
9 grudnia o 15.30 odjechałam autobusem z Victoria Coach Station w kierunku Polski . :)
Podróż o dziwo nie była taka straszna jak sobie wyobrażałam. Miałam szczęście ponieważ siedziałam z samego przodu obok '' pilota '' .
Z góry chciałabym podziękować Artkowi , Markowi i Zbyszkowi za szczęśliwa podróż do Polski . :)
Trasa wyglądała tak : wyjechaliśmy z Victoria Coach Station w kierunku eurotunelu . -
Dopiero w Francji by pierwszy postój . Poźniej jechaliśmy przez Belgię , Hollandie , Niemcy no i Polska -ciekawostka , w Holandii Zbyszek pomylił zjazd i zamiast jechać dalej autostrada , zjechał do Holand Casino :D - w Venio .Ale po pomocy ze strony Marka wjechał z powrotem na autostradę .W trakcie podróży oczywiscie puscili filmy .:)No i koło 8 rano 10 grudnia byliśmy w Słubicach . Czekały tam na nas już inne autobusy . Ponieważ wszyscy sie przesiadali . Np . 22- jechało Legnica , Wrocław , Gliwice ...
93 - jechał Przemysl ... itd . Ja przesiadałam sie do ''22'' Z Słubic wyjechalismy koło 8.30 i podążalismy w kierunku Legnicy , Wrocławia i Gliwic . gdzie miałam znów przesiadkę ... i tak koło 15.30 byłam na pks w Żorach . !! Oczywiście moja mama miała po mnie przyjechać , ale nie było jej , i co sie okazało że mój angielski numer nie działa i nie wiedziałam co zrobic , az w koncu zaczepiłam pewną dziewczynę i ona zgodziła sie bez problemu i zadzwoniłam ze już jestem . No i po 10 minutach przyjechali po mnie . :) W domu oczywiście zostałam ciepło przywitana , coś zjadłam i poszłam spać .
Z Anita spotkalysmy sie kolo 10.20 na stacjii Oxford Circus . I po krotkim namysle postanowilysm wkoncu odwiedzic Harrodsa . Gadalysmy idac Oxford Street. Az w koncu doszlysmy do Wintr Wonder Land ...
Po krotkim zwiedzieniu ... poszlysmy do harrodsa .
wszystko takie ekskluzywne i eleganckie ...
Dostalysmy mape centrum ... bo prawie i bysmy sie zgubily .
Na koniec kupilysmy sobie na spule zestaw sushi ... w japonskiej knajpce ... i powiem wam ze bylo pyszne .!!
Powiem wam jedno po dzisiejszym dniu jestem wykonczona . Jak okazalo sie ze dzis jednak pracuje powiedzialam sobie ok. I zabralam Maye do centrum , bylysmy w M. M Word . - za duzo nie bede rozpisywac bo zaraz klade sie spac bo jestem wykonczona .
Pozniej pojechalysmy do Winter Wonderland . Poszlysmy na tor przeszkod i bylo fajnie . A to jedyne zdjecia ktore udalo mi sie zrobic . pozatym bylo tyle ludzi ze glowa mala.
No i na koniec ... moje ulubione Piccadilly Circus .
środa, 30 listopada 2011
We all remember the bed time stories of our childhoods. The shoe fits Cinderella, the frog turns into a prince, sleeping beauty is awakened with a kiss. Once upon a time and then they lived happily ever after. Fairy tales, the stuff of dreams. The problem is, fairy tales don't come true. It's the other stories, the ones that begin with dark and stormy nights and end in the unspeakable. It's the nightmares that always seem to become reality. - The person that invented the phrase "Happily ever after" should have his ass kicked, so hard . !