środa, 27 sierpnia 2014

Time to say goodbye...


Czesc dziewczyny , u mnie ciagle zmiany , w przeciagu ostatnich paru miesicy wydarzylo sie tyle rzeczy ze nie wiem od czego zaczac.. moze od tego ze jestem w trakcie pakowania ... no tak , po dwoch latach w jesi z moja rodzinka potrzebuje zmiany ... znalazlam rodzinke w Rzymie , i wlasnie 4 wyjezdzam do nich .
Rodzinka mieszka prawie w centrum Rzymu wiec jakis plus , ma dwojke dzieci , dziewczynka rok i chlopczyk 4 lata . stwierdzilam ze chce jeszcze rok pobawic sie w au pair a pozniej zaczac zyc na wlasny koszt ... na pewno zostane troche jeszcze w Italii bo zawladnela moim sercem ... i nie tylko .
Mam zamiar pozwiedzac jeszcze wiecej i chodzic na kurs wloskiego zeby byl super , juz jest dobry ale jeszcze brakuje zwlaszcza gramatyka ... chce nauczyc sie hiszpanskiego :)
Jesli po roku jednak bede miala dosc bede myslala o wyjezdzie do Australli.

Tak zdradzilam Ameryke... chce pojechac tam ale to nie jest juz moj cel zyciowy .  Wlochy mnie zmienily .
Trudny okres mnie czeka , bo tutaj mam tyle wspomnien miejsc , znajomych gdzie ide gdzie jade ... smutno ale wiadomo trzeba zmieniac.

Co do facetow to dluga historia ... z tym venezianinem jestesmy przyjaciolmi , poznalam paru ale jak to wlosi , oprocz jednego bardzo wartosciowego chlopaka ktory stal sie moim przyjacielem i wlasnie mieszka w okolicach Rzymu :) Slynny chlopak z plazy ktory mi zawrocil w glowie w zeszlym roku , w tym roku na plazy byl w roli ratownika maskara ... piekny niesmialy ... tylko serce placze ale . Do przodu jest duzo facetow .

Poniedzialek jest moim ostatnim dniem wolnym , mam zamiar spedzic z moja ukochana przyjaciolka ktora pracuje jako au pair w Senigallia i z kolezanka brazylijka ktora chce mnie pozegnac i pozegnam sie z morzem adriatyckim , za chwile bede witac morze srodziemne ... :)


2 komentarze: