środa, 21 marca 2012

Miesiac w italii.

Hej . Dziś mam wolne i postanowiłam troche nadrobic pisanie .

Zacznę może od tego że za kilka dni minie miesiąc pobytu tutaj . I przychodzi czas na małe porównanie i wyciągnięcie wniosków .
A więc dokładnie 23 lutego wyjeżdzałam z Polski do Włoch . Jechalam autokarem , Rudnik Tumay , bo on niestety jechał z mojego miasta prosto na dworzec do Ancony gdzie odebrała mnie hostka z blizniakami .
Wracając jeszcze do autokaru to nie polecam tej firmy , jazda straszna , ciągnęła się , robili b. dugie przerwy nie wiadomo po co ... Przez cały przejazd nie zaproponowali żadnemu pasażerowi nic do picia , kawy czy coś .
Nie zebym ja specjalnie chciała ale z uprzejmości jak jechalam z Londynu to cały czas chodzili pytali , robili kawę , mieli nawet zupki , ciastka . I kierowcy byli bardziej uprzejmi dlatego jesli bedę musiala pojechac do polski to chyba będzie ostatnią opcją jechanie z tym przewoźnikiem .
Moja host rodzinka jest cudowna !!!! I to pod każdym wzgledem , naprawdę . Uważam że nie mogłam trafić lepiej  i ... gdybym została w Polsce i nie zdecydowała sie na przyjazd tutaj plułabym sobie w brodę .
A tak jestem szczęśliwa . :) Co do Hosta to jak wiecie to włoch , ale jest b. miły , przeważnie cały czas jest w pracy ale , gdy ze mna juz rozmawia stara sie mówic do mnie po angielsku , nawet kilka slów po polsku i po włosku . Także naprawdę jest miły .  Z hostką to dogaduje sie swietnie , i takiej hostki ze świecą szukac . Jest miła , zawsze mnie rozumie , moge z nią gadac do poźna , ostatnio tak sie zdażylo , że kiedy uspałam, dzieciaki , siadłysmy i gadałyśmy , i centrealnie upiłysmy się . mówie wam to był szok , bo hostka zaproponowała mi takie cos dobrego co tutaj pija tylko kieliszek po kolacji z lodem , cos co b. idzie w nogi jak to hostka powiedziała , i nawet nie wiem kiedy tak sie zrobiłysmhy że głowa mała , i jak tu nie lubiec hostki  :) Pozatym zawsze sobie pomagamy , co jest super , zawsze mnie pyta czy wszystko ok jak jestem sumtna , bo czasem nachodzi mnie taki moment iedy mysle co bym robiła będąc w Polsce i .... szkoda gadac ale nie o tym tutaj ,  Takze podsumujac moich host rodziców super !!!! :D
Jeśli chodzi o dzieciaczki zaczne od blizniaków , to nie jest ławto przyznam są takie dni że sa grzeczne , a są takie że ciągle chcą być na rękach . Ale jakoś daje sobie radę , chłopaki do mnie juz się przyzwyczaili , i jest  naprawdę b. fajnie . Co do Titi to jest to super grzeczna dziewczynka , ale nie daje czasem mi z hostką chwili spokoju bo tylko bawimy sie ? a bawimy się ? no ale musimy się bawic  :DD haha . ale jest słodka . Też do mnie jest już przyzwyczajona , ostatnio przyszła do mnie po południu że chce ze mną spac i usnęłysmy . :)
Opiszę wam po krótce jeden dzień .
Budzę się koło 7.15 myje się itd . potem zchodzę na dół , czasem bliźniakom trzeba dac mleko , jesli dłużej spali , - 240 ml + 2 biszkopty :D
No i zmiana pampersów i przebieranie z piżamek . Potem zabawa , czasem idziemy na dwór , przeważnie koło 9.30 idą spać ale to zależy , ... Koło 11.30 mają obiadek , poźniej znów zabawa , w tym czasie o 13.20 wraca hostka z mati ze szkoły i szykuje obiad , przychodzi host i jemy . Potem koło 15 wychodzi host a ja daje małym znów mleko i ida spac koło 15.30 albo 16.00 . Kiedy maluchy śpia Mati odrabia zadanie domowe a potem bawi się ze mna . Poźniej budza sie bliźniaki , oglądamy bajki , przebieram itd . Koło 19. kolacja maluchów . My jemy kolacje koło 20 a nawet 20.30 . ale to różnie . no i koło 21.30 22.00 blizniaki ida spac. A ja albo siedze z hostami i oglądam telewizje albo ide do siebie ide sie myc i spac . No i koniec mojego dnia .:D

Miejsce zamieszkania - bardzo spokojne , piekne miasto , Wszystko wygląda tutaj jak w filmach ,z jednej strony góry  a z drugiej strony morze , Czy można wyobrazic sobie cos piekniejszego ?
Moje odczucia na temat włochów -są  różni , moja hostka powiedziała że są strasznymi rasistami , włoszki podobno sa fałszywe , tak mi moja hostka powiedziała . Fakt spotkałam si e z tym tylko raz , że babka krzywo na mnie popatrzała i wogóle , ale mamy 2 sąsiadki , taka starsza pani Leila i super parke Serena i Gazparo , i oni sa super , naprawde sasiadów mamy super , Obiecałam Serenie że bedę sie uczyc włoskiego zeby mówc z nia gadac bo ona po angielku mówi tylko troszeńkę .

Co do języka to jest dziwny aczkolwiek fajny podobny do hiszpanskiego , nie chodzę na żaden kurs bo nie mam kiedy proste ale osłuchuje się w domu jak mówia także powoli zaczynam kojarzyc ,i mam nadzieje że chociaż kilka zdan bede umiała powiedziec :d

 Co do zakupów , oczywiscie ceny w porównaniu do Polski są  mniejsze i jakosc jest 100 razy lepsza
Mamy tutaj dość dużo sklepów mamy , dwa które z hostka lubimy , calliope i united color of benetton

Pogoda - prawdę mówiąc nie można sobie wyobrazic lepszej , słoneczko grzeje pogoda cudna , hostka powiedziała ze upały zaczynaja sie w maju  a w lipcu i sierpniu jest tak gorąco że nie chce sie z domu wychodzic . Tutaj juz od jakiegos czasu wiosna zawitała , wszystko kwitnie , :)

Na koniec porównując tą z poprzenia rodzinką to jestem szczęśliwa że tutaj jestem. Bo jest o 100 razy lepiej  i przyjemiej . :)

7 komentarzy:

  1. wspaniale, ze jesteś szczęśliwa i zadowolona, bo to najważniejsze! Masz naprawdę cudną rodzinkę :)

    Znalazłaś ich na aupair-world.net? Jak długo chcesz zostać? I w jakim mieście jesteś? Ja mam jakąs ofertę z Włoch na summer aupair...

    A ceny we Włoszech są wyższe niż w Polsce:/ może jeśli się porówna je z zarobkami to tak nie wychodzi, ale same w sobie są wyższe;/

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :)
      W zasadzie oni mnie znaleźli ...
      Początkowo na 4 miesiące ale myśle żeby zostac do stycznia :) Ancona
      a napisz cos wiecej o tej ofercie ? :)

      No , dla mnie nie są drogie , nie wiem jak to jest z tubylcami ale idac do sklepu moge sie pozadnie obkupic ...

      Usuń
    2. O to w całkiem fajnym miejscu mieszkasz:)
      Najfajniej, jak to rodzinka znajduje aupair wg mnie;) Super trafiłaś :)

      Tzn. z tego co pamiętam to ubrania były tanie:P ale jedzenie w przeliczeniu na złotówki już tak niekoniecznie...

      Rodzinka, która się do mnie odezwała mieszka gdzieś przy granicy ze Szwajcarią, przy jeziorze Como. 3 dzieci - 10, 7 i 7 miesięcy, ale opieka właściwie głównie nad tym najmłodszym. Mieszkają chyba w jakimś wysokim piętrowym budynku, coś w tym stylu, bo na dole jest kawiarnia którą prowadzi hostka z siostrą. Tylko, że ona nie za bardzo mówi po angielsku, bo napisała w profilu właśnie tak, i że na górze mieszka jej brat z dziewczyną, którzy mówią po angielsku, więc w razie potrzeby pomogą w komunikacji:) ale dzieciaki uczą się w szkole angielskiego. No i oferują pokój z małą łazienką, no i chyba rower :P

      Może i całkiem nieźle, kliknęłam TAK, ale czekam na jakieś oferty z Hiszpanii:) Tam bym wolała pojechać:) Widziałam, ze rodzinka odczytała wiadomość, ale nie odpisali nic...

      Usuń
  2. cieszę się że tak dobrze trafiłaś, żeby wszystkie rodziny takie były.

    OdpowiedzUsuń
  3. no wiem jak to jest z bliźniakami. Z moimi jest gorzej bo to dziewczynka i chłopczyk wiec każdy ma inne zainteresowania..
    No muszę przyznać, Twoje miasto jest piekne!! Opalisz się tam dziewczyno. A weekendy masz wolne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wolny jeden dzień w tygodniu :)

      A ty w jakim wieku masz bliźniaki ?

      Usuń
  4. super się czyta i ogląda! jedyna co mnie przeraża to ilość godzin, ale jeśli fajnie Ci się z nimi współpracuje to nie widzę problemu!!:)

    nie mogę się napatrzeć:D zdecydowanie będę tu częstym gościem:D

    OdpowiedzUsuń