Zaczęło sie od tego że z pewnych powodów musiałam przerwac prace jako au pair w Londynie .
( nigdy nie ufajcie Polakom... , z wyjątkami ) I musiałam z dnia na dzien znaleźdz lokum itd . Z pomocom przyszła mi kolezaka Sylwia . ( której dziękuje za ten czas ;*** ) Przekimała i spędziłam z nią fajny czsas .
Przy okazji sprzątałam u turka , syf w domu jak nie wiem ale to nie ważne .I dziękuje tez Ani która przenocowała mnie . Poźniej szukałam pracy jako au pair niestety w Londynie nie znalazłam ... Za to znalazłam ofertę pracy jako au pair w Oxford .
U muzynów , no i pojechałam do nich ... ogólnie fajni byli , lecz najgorsze było to że jak sie okazało nie mieszkaja w oxford , tylko za nim . Na jakiejs wsi , gdzie nie ma sklepów , autobusów i wogóle nic . Więc powiedziałam sobie to nie dla mnie , i postanowiłam wrócić do polski . Dokładnie wczoraj o 23.30 wylądowałam na lotnisku w Katowicach. Jak na razie szukam pracy jako au pair , mam 2 oferty ale dopiero w jestesmy na poczatku rozmów takze na razie nic nie zdradze .
Musze wam powiedziec że ten okres , strasznie dużo mnie nauczył , dostałam kilka kopniaków ale sie podnisołam ...
W następnym poście , zabiorę was do Naturall History Museum London .
xoxo Kasia
Jej co się stało??
OdpowiedzUsuńNa pewno znajdziesz rodzinkę, ja również szukam w Londynie :)
Będzie dobrze trzymam kciuki :)
Dlaczego z pierwszą rodzinką nie wyszło?
OdpowiedzUsuńUda Ci się, zobaczysz!!